Stowarzyszenie Eko - Przyjezierze




CZY LASY JAKIE ZNAMY POZOSTANĄ?


CZY LASY JAKIE ZNAMY POZOSTANĄ?

Jednym z zagrożeń jakie niesie za sobą brak wody i wysokie temperatury (wywołane zmieniającym się klimatem) jest masowe wymieranie drzew spowodowane przez owady i choroby grzybowe. Możemy to zaobserwować m.in. na obszarze lasów Miradzkich i innych nadleśnictw centralnej Polski. Jak wspomniałem pierwotną przyczyną jest brak wody i wzrastająca temperatura.  Stare drzewa ich system korzeniowy już nie są w stanie dosięgnąć wody w glebie co powoduje ich osłabienie i zwiększoną podatność na atak chorób grzybowych i inwazję szkodników.

Dziś zrobiłem kolejne  zdjęć z wycinki sosen zaatakowanych przez kornika ostrozębnego i sześciozębnego oraz wiele innych gatunków. Świerk już dawno poddał się kornikowi drukarzowi. Choroby grzybowe atakują jesiony, buki czy dęby. Takiej gradacji szkodników nie obserwowano w tych lasach odkąd  pamięta. Jedyna możliwością obrony jest usuwanie zaatakowanych drzewostanów i wypalanie pozostałych części drzew. Czy istnieje ratunek?

Pewne kroki podejmują lasy przebudowując drzewostany leśne na te bardziej odporne na zmieniające się warunki. Czy to wystarczy? Nie jestem leśnikiem,ale według mnie nie. Warunki pogodowe będą się zmieniać jeszcze intensywniej niż to przewidujemy. Ostatnie 5 lat jest najcieplejsze w historii pomiarów, podobnie rekordowy jest miniony styczeń.

Nasuwa się pytanie, czy lasy jakie znamy pozostaną.

W mojej opinii, jeśli zmiany klimatu będą postępować tak szybko jak obecnie- NIE. Główną przyczyną będzie brak wody.

Jednym z powodów jest działalność kopalni odkrywkowych węgla brunatnego i lej depresji o wielkości 1000 km2.  Drugą przyczyną jest rolnictwo i studnie głębinowe do podlewania upraw nawet przy temperaturze 35 stopni. Nie zdajemy sobie sprawy jakie sieje to spustoszenie i jak giną wody głębinowe. Oczywiście równolegle giną również wody powierzchniowe, które widzimy w postaci wyschniętych stawów,  kanałów, torfowisk, a nawet rzeki Noteć. Należy podkreślić, że każda studnia głębinowa oddziałuje w pewnej odległości odwiertu pobierającego wodę i wpływa na uprawy sąsiadów czy lasów.

 

To jest szaleństwo, gdyż wody głębinowe traktowane są jako kopaliny i powinny być chronione.  Taką gospodarką wodną doprowadzamy nie tylko do wyginięcia lasów jakie znamy, ale w perspektywie kilku lat i większego niedoboru wody do zniknięcia rolnictwa z tego terenu. Gdyby policzono rzeczywistą wartość wody i jej wpływ na zwiększone plony okazałoby się, że taniej by było dopłacać rolnikom do niższych plonów, niż bezpowrotne niszczyć zasoby wodne. Wartość wody kilkukrotnie przewyższyłaby wartość plonu.

Trzecią przyczyną są zmiany klimatu i wzrost temperatury, co prowadzi do większego parowania. Zmiany klimatu to też trąby powietrzne, huragany, brak pokrywy śnieżnej i niespotykana erozja gleby. Należy przyznać, że tu też człowiek ma swój negatywny udział.

Przyszedł cas na działania i to natychmiastowe, jeśli nie chcemy by Świat jaki znamy był tylko wspomnieniem. Obserwując i podsumowując wymienione przyczyny należy jeszcze wspomnieć, że przy tak przesuszonych uprawach rolnych i wyschniętej ściółce w lesie tylko krok dzieli nas od niebezpiecznych pożarów. Widzieliśmy jak płonęła Australia, Szwecja,Kalifornia czy mniejsze pożary w Polsce i możemy sobie wyobrazić jaka to tragedia dla człowieka, flory i fauny. Musimy działać z myślą o potencjalnych wielkich pożarach w Polsce. Chcę się mylić, ale przy takim tempie utraty wody i stepowienia centralnej Polski pożary to tylko kwestia czasu. Więc działajmy teraz, kiedy jeszcze jest czas.

 

Józef Drzazgowski



⇑   Do góry strony

Projekt i wykonanie: nonomedia.pl