Już po raz kolejny Stowarzyszenie Eko-Przyjezierze połączyło się w geście solidarności z naszymi zachodnimi sąsiadami.
8 sierpnia, razem z mieszkańcami gmin Brody i Gubin oraz Stowarzyszeniem „Nie Kopalni Odkrywkowej”, pokazaliśmy swój głos przeciwko wydobyciu i spalaniu węgla brunatnego.
Była to kontynuacja zeszłorocznego protestu, podczas którego ponad 7,5 tys. ludzi stanęło w Łańcuchu Ludzi STOP Odkrywce, protestując przeciw odkrywkowym planom koncernu PGE na terenie gmin Gubin i Brody oraz koncernu Vattenfall w Niemczech.
Podobnie jak w przypadku Wielkopolski i Kujaw, obie gminy, zarówno polska jak i niemiecka, ponoszą ogromne straty związane z działalnością kopalni.
Z powodu osuszenia terenu i zanieczyszczenia wody samorządy muszą wpompowywać wielkie pieniądze, by niwelować ponoszone straty.
Trzeba powstrzymać to szaleństwo. Elektrownie spalające węgiel brunatny, takie jak Jänschwalde, emitują pyły, rtęć i toksyczne gazy (np. tlenki siarki i tlenki azotu), zanieczyszczają powietrze. Nieustannie szkodzą zdrowiu ludzi, przyczyniając się do przedwczesnych zgonów, zachorowań na raka płuc, zawałów serca i napadów astmy. Nowe kopalnie spowodowałyby dodatkowe zanieczyszczenia terenów rolniczych, obniżenie poziomu wód gruntowych i wysiedlenia ludności – powiedział dr hab. Leszek Pazderski, ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace Polska.
Gdyby polskie rządy po 1989 roku zaczęły inwestować w energetykę odnawialną [wiatrową czy słoneczną] to dziś nie było by ograniczeń w dostawach energii. Gdyby zamiast dokładania miliardów złotych na zachowanie energetyki opartej na węglu, część środków przeznaczono na rozwój OZE, to dziś nie byłoby problemu braku energii i wody. Procesy związane z wydobyciem i przetwórstwem węgla wymagają ogromnych nakładów wody, która zostaje bezpowrotnie tracona.
Energetyka konwencjonalna, oparta na paliwach kopalnych, prowadzi donikąd. Odnawialne źródła energii to jedyna alternatywa i przyszłość.
