Stowarzyszenie Eko - Przyjezierze




Ratujmy znikające jeziora - konferencja w Wilczynie


Ratujmy znikające jeziora - konferencja w Wilczynie

W dniu 1 lipca 2016 roku w Wilczynie odbyła się konferencja zorganizowana przez Wójta Wilczyna a poświęcona była problemowi zagłady jezior. Wzbudziła wielkie zainteresowanie społeczności lokalnej. Na samym wstępie prowadząca konferencję podkreśliła, że spotkanie poświęcone jest katastrofie ekologicznej jezior Pojezierza Gnieźnieńskiego. Po powitaniu przybyłych gości przez Wójta Gminy Wilczyn, pokazano film nakręcony z drona ilustrujący tematykę spotkania. W zasadzie po obejrzeniu tego nagrania chyba nikt nie miał wątpliwość, kto jest odpowiedzialny za ten stan. Jedynym, który próbował bronić Kopalnię i jego znane teorie [ Pan Arkadiusz] został zmiażdżony przedstawionymi faktami dr. Michała Wilczyńskiego – byłego Głównego Geologa Kraju i niezależnego eksperta do spraw energii. Oczywiście i inni naukowcy nie pozostawili złudzeń kto jest odpowiedzialny  za zniszczenie znikających jezior. Padło wiele ostrych słów pod adresem osób odpowiedzialnych za doprowadzenie do takiej katastrofy ekologicznej.

Budującym było to, że tak wiele osób przybyło do Wilczyna by wyrazić swoje opinie i usłyszeć zapowiedź konkretnych działań naprawczych. Być może mieli cień nadziei, że sprawa zostanie załatwiona w szybkim czasie. Nic bardziej mylnego. Otóż na konferencji zabrakło przedstawicieli instytucji decyzyjnych. Nie było przedstawiciela Marszałka Województwa Wielkopolskiego, który w imieniu Skarbu Państwa jest zarządcą tych jezior, odpowiedzialnym za ich stan.  Nie przybył też nikt z RDOŚ w Poznaniu – instytucji odpowiadającej za stan środowiska. Tu należy zadać pytanie: po co ta instytucja w ogóle istnieje – skoro nie widzi problemu znikających jezior, pompowania ścieków do jeziora Gopło i jeśli w odpowiedziach na liczne zapytania udziela mętnych odpowiedzi.

Miałem wielką nadzieję, że to w naszym kraju uda się podjąć słuszne decyzje i odpowiednia działania naprawcze. Po tej konferencji już wiem, że tak się nie stanie. I tak jak zapowiedziało Stowarzyszenie znad jeziora Wilczyńskiego, że oddadzą Marszałka Województwa Wielkopolskiego do Prokuratora tak nasze Stowarzyszenie będzie musiało po raz kolejny zgłosić sprawę do Komisji Europejskiej. Pragniemy jednocześnie poinformować, że KE jako organ monitorujący wypełnienie przez kraje członkowskie dobrowolnie przyjętych zobowiązań, jesteśmy odpowiedzialni za ochronę siedlisk przyrodniczych i populacji gatunków ważnych dla dziedzictwa przyrodniczego Europy. Jak  wspomniałem wcześniej jest to działanie ostateczne, skoro tego nie można rozwiązać w kraju i nie widzi się pogłębiających niekorzystnych procesów degradujących środowisko  przyrodnicze.

Przykre ale prawdziwe jest to (większość na sali to usłyszała), że inwestor stosuje pewnego rodzaju szantaż: coś za coś i stawia władze i społeczeństwo pod ścianą. Cóż, takie metody stosowano w poprzedniej epoce. Wielu jednak cały czas w niej trwa i ma się dobrze. Pewnym promykiem nadziei jest to, że nasze Stowarzyszenie nie jest już osamotnione. Osób myślących podobnie jak my są już tysiące. Jest to nasz sukces. Jeszcze kilka lat temu, kiedy w Wilczynie mnie widziano najchętniej by mnie pogoniono jako oszołoma. Teraz mnie witają i oczekują wsparcia i pomocy. Już dawno zdawaliśmy sobie sprawę, że taki jest los ludzi którzy stają na drodze wielkim korporacjom – w tym przypadku kopalni. Obecni na sali Posłowie z PIS i Ruchu Kukiz 15 w pełni nas poparli i zagwarantowali pomoc.

Nadzieja umiera ostatnia i nadal mam przeświadczenie, że wygramy. Gdybym myślał inaczej, to już dawno bym się poddał.

 

  Józef  Drzazgowski

 



⇑   Do góry strony

Projekt i wykonanie: nonomedia.pl