Sprawa nadmiernego powiększania kopalni Jänschwalde na granicy polsko-niemieckiej nadal nie została rozwiązana. Od wielu lat licznie protestują mieszkańcy i ekolodzy. O problemie przypomina Stowarzyszenie EKO-UNIA.
W sierpniu 2014 roku przeciwnicy kopalni odkrywkowych utworzyli łańcuch pomiędzy Grabicami i niemieckim Kerkwitz. W akcję zaangażowało się 7,5 tys. osób. Dziś Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przypomina o negatywnych skutkach jakie niesie za sobą kopalni węgla brunatnego.
– Na niemieckich Łużycach „spaliliśmy” 136 miejscowości. Zniknęły one z powodu odkrywek węgla, który jest spalany w elektrowni. Powoduje to wiele negatywnych skutków społecznych, ekologicznych i gospodarczych. Musimy zastąpić węgiel nowymi, odnawialnymi źródłami energii – tłumaczy Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia EKO-UNIA.
EKO-UNIA przygotowała kampanię, opartą na serii krótkich reportażów. Ekolodzy pokazują w nich negatywne oddziaływanie odkrywek na lokalne społeczeństwo i środowisko.
Zbudowano nawet muzeum, które pokazuje historię przesiedleń i likwidacji miejscowości na terenie Dolnych Łużyc.
– Pomysł utworzenia tego muzeum powstał, kiedy wiadomo już było, że miejscowość Horno musi zostać przesiedlona. Postanowiono upamiętnić nie tylko Horno, ale też 136 miejscowości, które w tym okresie intensywnej działalności węgla brunatnego zostały zniszczone – wyjaśnia Anna Dziadek, przewodnicząca Stowarzyszenia Nie Kopalni Odkrywkowej.
Link do filmu:
https://www.facebook.com/EkoUnia/videos/vb.140708165940689/1223598674318294/?type=2&theater
Podczas przesiedleń zniszczonych zostało 26 kościołów.
– Ten obraz jest symboliczny. Pokazuje ile miejscowości zostało zlikwidowanych, ile jeszcze może zostać zlikwidowanych, bo już są starania, żeby tam robić nowe odkrywki. Mimo tego, że ludzie protestują, to dalej to się toczy. Nie chcemy patrzeć na ten brunatny kolor i pobojowisko, które zostało – mówi Jadwiga Łanicka, radna gminy Brody.
Radosław Gawlik
Prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA