W dniu 16 września 2021 r. brałem udział w WRDS Województwa Kujawsko – Pomorskiego. Spotkanie odbyło się w Żninie i dotyczyło dwóch zagadnień związanych z regionem Kujaw . Pierwszym zagadnieniem był postęp ‘’Inwestycji Siarzewo i Kaskady Dolnej Wisły’’. Drugie zagadnienie dotyczyło projektu „Woda dla Kujaw – Żywność dla Polski”.
W spotkaniu brali udział samorządowcy , związki zawodowe, organizacje ekologiczne i naukowcy przedstawiający w/w projekty. Ja reprezentowałem
Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Przyjezierze. Stronę społeczną reprezentowali ponadto WWF Polska, Fundacja Greenmind oraz Koalicja Ratujmy Rzeki.
Pierwszy projekt wzbudził wiele emocji i ostrej polemiki. Projekt grodzenia rzek czy ich prostowanie nie popiera również nasze stowarzyszenie bo uważamy ,że rzekom powinno się przywracać ich tereny zalewowe i zatrzymywać wodę w naturalny sposób a nie przez ich dalsze regulowanie. Kolejną sprawą tego projektu jest ekonomia i koszt tej inwestycji to na dzień dzisiejszy około 6 mld zł, a rzeczywiste koszty mogłyby oscylować przy kwocie kilka miliardów wyższej. Czy to ma sens z punktu ekonomicznego? Raczej nie. Za takie pieniądze można uzyskać większe efekty inwestując na inne cele . Tu zgadzam się z przeciwnikami tej inwestycji . Mówienie o tym ,że obecna tama jest zagrożeniem bo jej stan techniczny jest katastrofalny jest nie prawdą . Gdyż zostały przedstawione dowody ,że tak nie jest. Przedstawione fakty w nasze oceni wskazują o braku poparcia dla tej kosztownej dla budżetu i przyrody budowy.
Drugi projekt „Woda dla Kujaw - Żywność dla Polski” w pełni popieramy i liczymy ,że pozostałe organizacje również ten jakże ważny projekt poprą i nie będą rzucać kłód przy jego realizacji. Jak przedstawili ten projekt naukowcy z naszym skromnym udziałem ,ta inwestycja zwróci się po roku od jej ukończenia. Drugą ważna sprawą jest to ,że ten projekt powstrzyma dalszą degradację południowych Kujaw i wschodniej Wielkopolski. Region przez dekady osuszany i dewastowany między innymi przez wydobywanie węgla brunatnego w regionie konińskim. Ten projekt ma naprawić stosunki wodne. Tak by woda wróciła tam gdzie była kilka dekad temu, bagna i torfowiska, osuszone jeziora mogły pełnić swoją ekologiczną rolę. Rolnictwo nie korzystało z wód głębinowych do podlewania upraw a korzystali z wody zmagazynowanej bo byłych odkrywkach . Ważną sprawą jest też to, że jeśli ta inwestycja nie powstanie to wielki problem będzie miało jezioro Gopło po zamknięciu odkrywki węgla brunatnego w Tomisławicach. Przewidywany okres zamknięcia tej odkrywki to najpóźniej 2030 rok, ale może to być 2025 .
Ktoś zapyta dlaczego? Ponieważ w tej chwili jezioro Gopło jest zasilane w 70% sztucznie z odwodnienia Tomisławice. Trzymamy kciuki by ten projekt został zrealizowany .
Józef Drzazgowski